nie mogę znieść myśli, że on zasypia teraz przy innej Zarchiwizowany. Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi. nie mogę znieść myśli, że on zasypia teraz moj byly mi kiedys powiedzial ze kobiecie nie m0ozna mowic za duzo komplementow , bo 1. stana sie niewiarygodne 2. przewroci sie jej w glowie :o moze twoj facet też tak mysli Udostępnij ten post Gość ola33. Goście. Napisano Luty 11, 2009. Porządny facet nie patrzy w dekolt a porządna kobieta nie ma orgazmu :P Mi się zdarzyło że na pierwszej randce jeden facet ukradkiem dotykał jakby mnie sie facet pytal kim dla mnie jest, czy go kocham, czego w nim nie lubie, ale czy na pewno go kocham, ale no mam mu powiedziec czego nie lubie, tylko prawde - wkurwilabym sie i tez Napisano Wrzesień 16, 2013. spotykamy sie od 3 miesiecy, znamy sie ponad rok. jak jestesmy razem to jest ok a potem na fb czy gg on do mnie chamsko pisze, olewa, nie dzwoni i obraza. nie rozumiem Tylko moj facet jest taki, ze jak widzi sterte naczyc dluzej lezaca to powie ze pozmywa bo ja pewnie zaraz sie wezme za np. odkurzanie i chce mi w czyms pomocdodam ze pracuje od 7.30 do 22.30 wiec nie wymagam od niego zeby jeszcze zasuwal w domu Jedyne co ustalilismy to wstajemy do malej na zmiane- nocja ja, nocka on. . Złote myśli o przyjaźni: zbiór najlepszych cytatów, złotych myśli i aforyzmówZawartość strony1 Złote myśli o przyjaźni: zbiór najlepszych cytatów, złotych myśli i Cytaty, aforyzmy, sentencje złote myśli o przyjaźni:2 Koniecznie zobacz naszą platformę ze szkoleniami online:3 Koniecznie zobacz naszą platformę ze szkoleniami online: Przyjaźń, czy to z partnerem, członkiem rodziny, lub współpracownikami, ma zasadniczy wpływ na naszą szczęśliwość. Ze względu na jej znaczenie zebraliśmy najsłynniejsze i najbardziej znaczące cytaty na ten temat. REKLAMA Koniecznie zobacz NAJLEPSZE szkolenie z Facebooka na rynku Link do kursu: szkolenie Facebook Ads Cytaty, aforyzmy, sentencje złote myśli o przyjaźni: Przyjaciół kochamy dla ich wad, bo lubimy, gdy ktoś też ma wady. [ Aleksander Fredro ] REKLAMA: Koniecznie zobacz naszą platformę ze szkoleniami online: Przyjaźń jednego roztropnego człowieka jest bardziej wartościowa niż przyjaźń wszystkich głupców. [ Demokryt ] Kto obmawia przyjaciela, kto go nie broni wobec oskarżeń innych, kto cieszy się z wyśmiewań ludzkich i łowi plotki gadułów, kto potrafi zmyślać rzeczy nie widziane, a nie potrafi zmilczeć zawierzonej tajemnicy, jest czarnym charakterem, tego wystrzegaj się Rzymianinie! [ Horacy ] Przyjaciel – ktoś, przed kim można głośno myśleć. [ Ralph Emerson ] U przyjaciół wszystko jest wspólne. [ Pitagoras ] Tak postępuj z przyjaciółmi, aby nie stali się nieprzyjaciółmi, a z nieprzyjaciółmi tak, żeby jak najprędzej stali się tobie przyjaciółmi. [ Pitagoras ] Przyjaźń należy do natury ducha, a nie posiadania. [ Roman Mleczko ] Przyjaźń z całym światem zaczyna się od przyjaźni z najbliższym otoczeniem. [ Aldona Różanek] Tylko ludzie o wielkich zaletach serca mają przyjaciół. [ Voltaire ] Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. [ Adam Mickiewicz ] Jeśli jakaś dłoń ma swoje miejsce w drugiej dłoni, to właśnie jest przyjaźń. [ Adam Asnyk ] Gdy stracisz, co ci fortuna udzieli, dopiero poznasz czy masz przyjaciół. [ J. U. Niemcewicz] Przyjaźń jest subtelną rozkoszą szlachetnych dusz. [ Safona ] Przyjaźń jest największym darem, jaki mądrość może ofiarować, aby uczynić całe życie szczęśliwym. [ Epikur ] Ze wszystkich dróg prowadzących do osiągnięcia szczęścia w życiu, żadna nie jest tak skuteczna, tak owocna i tak słodka jak przyjaźń. [ Epikur ] Przyjaciel to ktoś, kto zna twoje możliwości i pomaga ci rozwinąć je w najwyższym stopniu. Zna on także twoje ograniczenia i ostrzega Cię przed różnymi przedsięwzięciami. [ John Ching – Hsiung Wu ] Siedliskiem przyjaźni jest serce, ale dochodzimy do niej drogą zrozumienia. [ John Ching – Hsiung Wu ] Nawet cień przyjaciela wystarczy, aby uczynić człowieka szczęśliwym. [ Meander ] Wielkie przyjaźnie zawiązują się w pogoni za jakimś ideałem, w obronie jakiejś sprawy, w trudach poszukiwań… [ Teilhard de Chardin] Prawdziwa przyjaźń to doskonała harmonia tego, co ludzkie z tym, co boskie. [ Cyceron ] Wykreślić ze świata przyjaźń… to jakby zgasić słońce na niebie, gdyż niczym lepszym ani piękniejszym nie obdarzyli nas bogowie. [ Cyceron ] Przyjaciel – ktoś, przed kim można głośno myśleć. [ Ralph Waldo Emerson] Zwycięzca ma wielu przyjaciół, zwyciężony ma dobrych przyjaciół. [ przysłowie mongolskie ] Przyjaźń to nie tylko wspaniały prezent, lecz także ustawiczna praca. [ Ernest Zacharias ] Żegnając przyjaciela, nie płacz, ponieważ jego nieobecność ukaże ci to, co najbardziej w nim kochasz. [ Gibran Kahlila ] Przyjaciele spotykają się, aby się lepiej poznać i pokochać. Przyjaciele są szczęśliwi, gdy się spotykają, mówią sobie wszystko, kim są i czym żyją. [ Luciano Cian ] Przyjaźń to najpiękniejsza rzecz, jaką człowiek może zaproponować drugiemu człowiekowi. Bezinteresownie. [ Pino Pellegrino ] Najlepszym przyjacielem jest ten, kto nie pytając o powód twego smutku, potrafi sprawić, że znów wraca radość. [ Św. Jan Bosko ] Przyjaźń jest niewątpliwie najskuteczniejszym lekiem na cierpienia zawiedzionej miłości. [ Jeane Austen ] Przyjaźń jest jak nieśmiertelnik; blady – ale nigdy nie zwiędnie. [ Henryk Sienkiewicz ] Niewiele byłoby przyjaźni, gdyby każdy wiedział, co przyjaciel o nim mówi, kiedy go nie ma. [ Blaise Pascal ] Przyjaźń nie jest czymś spontanicznym, automatycznym, jest natomiast owocem obopólnej zgody, decyzji, życiowej postawy, otwartości. Nie staje się, ani nie pozostaje przyjaciółmi przez przypadek. Prawdziwa harmonia jest najpiękniejszym darem wierności prawdzie, uczciwości, sprawiedliwości; jest zawsze zaskoczeniem i zadziwieniem. Tak jak światło gwiazd nie pojawia się jedynie wtedy, kiedy się je dostrzega, i nie znika, gdy zostało dostrzeżone. [ Dalmazio Mangillo ] Nie opowiadaj swej przyjaciółce o swoim szczęściu, aby nie obudzić w niej zazdrości. Nie opowiadaj też o swoich smutkach, aby nie sprawić jej radości. [ Madame De Deffaud ] Związki przyjaźni powinny być nieśmiertelne, nieprzyjaźni śmiertelne. [ Tytus Liwiusz ] Każdy człowiek powinien posiadać sporych rozmiarów „cmentarz”, na którym będzie „grzebał” winy swoich przyjaciół. [ Henry Ward Beecher ] Głębokie zaufanie do bliźnich zasługuje na pochwałą, często płacimy za nie wysoką cenę. [ Jean-Babtiste Delacour ] Tylko ten, kto poznał samego siebie, potrafi ocenić innego człowieka. [ Jean-Babtiste Delacour ] Milczenie – przyjaciel, który nigdy nie zdradzi. [ W. Saroyan ] Prawdziwa przyjaźń przychodzi wtedy, gdy milczenie dwóch osób ich nie niepokoi. [ Dave Tyson Gentry ] Wszystkie wielkości świata nie są tyle warte, co dobra przyjaźń.. [ Wolter ] Przyjaźń jest niewątpliwie najskuteczniejszym lekiem na cierpienia zawiedzionej miłości. [ Jane Austen ] Przyjaźń jak nieśmiertelnik – to blady kwiatek, ale nie więdnący nigdy. [ Henryk Sienkiewicz ] Najpiękniejsza przyjaźń istnieje między ludźmi, którzy wiele od drugich oczekują, ale nigdy nie żądają. . [ Albert Schweitzer ] Czym sen dla ciała, tym przyjaźń dla ducha – odświeża siły. [ Cyceron ] Przyjaźń rodzi miłość na pustyni samotności. [ Johann Heinrich Lambert ] Jakie są Twoje ulubione złote myśli o przyjaźni? REKLAMA: Koniecznie zobacz naszą platformę ze szkoleniami online: Warning: Trying to access array offset on value of type null in /home/rafalszr/domains/ on line 286 Dr/PhD Rafał Szrajnert Rafał Szrajnert to doktorant (PhD) specjalizujący się w zarządzaniu i marketingu. Ukończył studia magisterskie na wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego, a także studia podyplomowe. Jest przedsiębiorcą z ogromnymi sukcesami, Oprócz własnej działalności prowadzi doradztwo biznesowe, coaching i szkolenia, szeroko znane w Polsce. Profil działalności to: -doradztwo marketingowe -konsulting marketingowy -szkolenia, kursy -doradztwo biznesowe (psychologia, coaching) -marketing (seo, reklamy CPA, PPC) Powiem tak. Nie wiem, czy należę do wyjątków, czy też jestem w znakomitej większości z moim dzisiejszym przemyśleniem, ale zaraz się okaże. Nie chcę niczego sugerować od razu, dlatego zrobię szybkie i skondensowane studium przypadku bez owijania w bawełnę. Ja nie z tych co to bułkę przez bibułkę czy przez słomkę ;-) Raczej nie będę cackać się z tematem. Wybaczcie kolokwializmy i ewentualne przekleństwa, ale jeśli one się tutaj pojawią to tylko dlatego, że temat wart jest ich dodania w formie raczej skromnej a nie rozdmuchanej. Muszę też dodać, że uwielbiam mężczyzn i nie mam do nich żadnych uprzedzeń. Poprzez „uwielbienie” mam na myśli sympatię do wszystkich panów, którzy trzymają poziom, a to cholernie ważne w dzisiejszych czasach. Nie sztuką jest być chamem. Zdecydowanie większą sztuką jest być dżentelmenem :-) Ponieważ, jak już wspomniałam, lubię mężczyzn, którzy trzymają poziom, a zaliczam do nich również mojego Męża, dodam że trzymanie poziomu dla mnie to nie tylko bycie trzeźwym umysłowo i emocjonalnie w tematach rodzinnych. Dojrzałość jest tutaj słowem-klucz. Dojrzały facet to facet, który kobiety traktuje z szacunkiem. To również ktoś, kto wie, gdzie jest jego miejsce i potrafi zapanować nad swoimi emocjami, żądzami i jest przykładem dla swoich dzieci, braci czy innych dorastających chłopaków. Tak po prostu – nie odpierdziela maniany. Czemu dzisiaj o tym piszę? Prawie pół roku temu napisała do mnie Basia G., która zadała mi krótkie pytanie [wybaczcie obsuwę w odpowiedziach mailowych. brakuje doby :( ] : – Szczęśliva, chcę poznać Twoje zdanie na temat mężczyzn w związkach, którzy oglądają się za innymi kobietami. Jesteśmy z K. małżeństwem od ponad 5 lat, mamy dwójkę dzieci a on nie potrafi powstrzymać się i musi spojrzeć na co drugą kobietę mijaną na ulicy. Na nic zdaje się mój ochrzan. Chłopcy też już pytają „Tatusiu, a ciemu patsiłeś na tą paniom? Pozwalasz swojemu mężowi na takie zachowania? A może to normalne i robi tak każdy facet? Co ja mam o tym myśleć? […] Nie wiem, czy to jest normalne i czy robi tak każdy facet. Właściwie to nie obchodzi mnie, czy inni mężczyźni oglądają się za innymi kobietami. Ja takiego zachowania nie tolerowałabym i ukróciłabym akcję zanim na dobre się zaczęła, jeśli rzeczywiście jest nagminna i spotyka się z niezrozumieniem drugiej strony. Jestem typem kobiety, która koncentruje się wyłącznie na swoim mężu i nie obczajam innych samców. A nawet jeśli spojrzę na jakiegoś, to nie robię tego ostentacyjnie. Oczywiście, że podobają mi się atrakcyjni ludzie i nie odwracam głowy w drugą stronę, gdy taki idzie naprzeciwko mnie. Rozumiem też, jeśli obok mojego Męża idzie właśnie wcielenie Naomi Cambpell i nie sposób na nią dyskretnie nie spojrzeć. Grunt to jednak pamiętać o tym, że skoro żyjemy już z kimś, komu dedykujemy siebie i naszą cielesność, wiem górnolotnie to brzmi, to jednocześnie szanujemy naszego partnera. Bo szacunek jest nieodłącznym elementem miłości i objawia się również w takich drobnych gestach, jak chociażby buziak w policzek naszego partnera właśnie wtedy, gdy mija nas ktoś, kto śmiało mógłby przypozować na okładce Playboya. Zapomniałabym! Odpowiadając na pytanie Basi – co bym zrobiła na jej miejscu? Najprawdopodobniej zastosowałabym wspomniany w tytule chwyt Acotyodpierdzielasa, który polega na przejęciu zainteresowanego za łokieć, skierowaniu go w stronę stołu i zadaniu pytania: – A co Ty odpierdzielasz, możesz mi to wyjaśnić, proszę? i na rozmowie w cztery oczy. Bo takie ostentacyjne zachowanie zupełnie nie przystoi mężczyznom (ani kobietom) i świadczyć może tylko o nich samych. I tego się trzymajmy! ;-) Dołączył: 2011-04-11 Miasto: Liczba postów: 429 19 maja 2011, 11:05 FACECI I KOBIETY: doradzcie mi prosze. wczoraj mialam rozmowe z moim facetem i co sie dowiedzialam: 1. lubi plaski brzuch- NIE podoba mu sie moj brzuch ( waze 57 kg faktycznie mam troche brzuch, ale bez przesady) 2. po ciazy jak bede miala brzuch-wg niego mozna go bez problemu zrzucic. wszytsko zalezy wg. niego- "jak sie chce tylko to mozna" 3. lubi male cycki- wiec mowie mu- "a co jak po ciazy mi urosna", on na to- "to beda mi sie mniej podobac" 4. pytam go. "podobaja ci sie inne panny"- on mowi "tak, potrafie ocenic jaka panna jest atrakcyjna, jestem facetem, jestem wzrokowcem" 5. jak przytyje on- "niewiem jak to wplynie na moj pociag seksualny do ciebie" 6. na to wszytsko mowi ze mnie kocha, ale poprostu mi mowi to co czuje i uwaza, i to co kazdy facet mysli, ale boi sie powiedziec swojej dziewczynie, wg niego " jest szczery wobec mnie" 7. Na jakims blogu klocil sie z panna jaks> Zdradzil ja maz. A moj facet jej powiedzial. "Idz do klubu ze striptizem, i pozstaw pobok siebie kobiete z tego klubu i siebie,i spojrz w lustro , i zobaczysz powod dla ktorego cie zdradzil " no tego to juz ja nie trawie wogole. To co on mnie zdradzi jak bede gruba. JEZU ratuj!!!!!!!!! na to wszytsko mowi ze nie wie jak jego psychika bedzie regowac, jak bede gruba czy, miala brzuch, czy wieksze cycki, ze moze to bedzi eakceptowal...MOPE?????????????/ ja juz niewiem co mam o tym myslec> Czuje sie taka sama jak ii inne panny. Do tego on sobie robi instruktora fitnesu (jest to jego marzenie). Kiedys byl grubszy i schudl, ja mu nic na to nie mowlam. Na to wszystko co on mi mowi, powtarza mi- ze ja tez tak mysle, ze zwracam uwage na innych faceto i potrafie ocenic czy ktorys jest fajny , i czy fajnie wyglada. Ale on nie rozumie jaki wplyw ma na mnie to ze on mi to poprostu ze jak bede gruba to mnie zdradzi. Doradzcie Faceci jak myslicie?? czy on ma racje?? Kobiety?? Czy wasi faceci kiedys wam tak mowili? Czy myslicie ze mozna akceptowac takie slowa od kogos kto mowi ze Was kocha?? Edytowany przez (moderator) 19 maja 2011, 11:55 Dołączył: 2009-10-19 Miasto: Gdańsk Liczba postów: 4386 19 maja 2011, 15:16 Przepraszam, ale muszę zapytać... długo on się tak pręży goły przed lustrem, zanim zacznie się z Tobą kochać??? nie zdążysz już ostygnąć??? masakraKochana kopnij go w jego zgrabny tyłeczek, bo na pewno jesteś wiele więcej warta, nie daj sobie wmówić, że nikt Cię nie zechce... on się boi, że jego zadufanego w sobie dupka nikt nie zechce, dlatego szantażuje Cię emocjonalnie. Dołączył: 2009-03-20 Miasto: Czwarty Szałas Od Lewej Liczba postów: 2677 19 maja 2011, 15:20 powiedział Ci to szczerze... Prawie każdy facet woli ładną i zadbaną kobiete, ale nie każdy potrafi o tym powiedzieć wprost.... Może i jego zachowanie podchodzi pod "dupka" no ale powiedział co myśli. Ale tak czy inaczej myslę że po tych słowach wasz związek się zakończy... Ty z każdym dodatkowym kg będziesz sie czula niepewnie bo juz teraz wiesz co on bedzie o Tobie myslal. Bedziesz sie wiecznie zastanawiać czy nie ma dupy na boku bo Twój brzuch ostatnio jest jakis wzdęty... ciężka sprawa... kobiety wolą usłyszeć ze są najpiękniejsze nawet tuż po urodzeniu dziecka ( powiedziala bym nawet że zwłaszcza wtedy) a Ty bedziesz wiedziała jaka jestes w jego oczach... depresja poporodowa gwarantowana! Kurde... przewidzialam Ci przyszlośc :) sory za brak polskich znaków ale alt szwankuje Dołączył: 2011-04-11 Miasto: Liczba postów: 429 19 maja 2011, 15:24 jak czutam to biore az glebopki oddech, prostujecie moje wyobrazie o tym wszytskim, ok powiedzial szczerze to mysli, ale mi nie odpowiada takie mowienie, moje poczucie wartosci spadlo na maxa, jak ja mam mu sie dac po tym poprostu dotykac..ludzie!!!!!!!! przemysle sobie wsztysko na spokojnie...emocje nie pomoga, sama z soba podejme te decyzje, ciezko bedzei jak huj..ale ja juz czuje ze nie dam rady z nim byc..bo dzie nie pojde z nim to bede sie czuc jak siodme nieszczescie... w oczach jego nie jestem jak widac taka jak widza mnie inni:((((((( i ja sama sieie wykrzyknikk 19 maja 2011, 15:25 Daj mu kopa, niech spada. Niech sobie wytnie z gazety babę i z nią sypia :-) będzie miał ideał :D Edytowany przez wykrzyknikk 19 maja 2011, 15:26 EgriBikaver 19 maja 2011, 15:30 Hym. Tę częśc ,że mu się podoba płaski brzuch i małe piersi to ok - rozumiem. Twój facet moze Ci powiedziec co mu sie obiektywnie podoba i nie ma w tym nic złego. Mi się podobają wysocy bruneci a jestem z niskim blondynem i mój men o tym wie. On z kolei uwaza ze blondynki sa gorace, a ja jestem brunetka. Ale milosc nie wybiera, a partner to nie rzecz ktora ma spelniac okreslone wymagania wizualne bo inaczej wymiana na inny model. Dla tego reszty wypowiedz twojego chlopaka juz nie akeptuje. Mój facet mi zawsze powtarzał ,że będzie mnie kochał nawet jak będę ważyć 100 kg. Czuje ze musie podobam, jestem dla niego piekna i mnie akceptuje bez wzgledu na wszystko. Mam 168 wazylam kiedys 70 kg, i nie dal mi w zaden sposob odczuc ze jestem gruba i mu sie nie podobam (a bylam, dobrze o tym wiem). Dopiero jak schudlam do 55 to mi powiedzial ze zle wygladalam, teraz mu sie bardziej podobam i juz stracil nadzieje ze kiedykolwiek bede jeszcze miala taki brzuszek;) Ja nie widze w tym nic zlego, logiczne ze wolimy jak nasz partner jest zadbany i atrakcyjniejszy. Dołączył: 2011-04-11 Miasto: Liczba postów: 429 19 maja 2011, 15:41 zerwe z nim on mi powie ze z nim zrywam bo byl szczery jak pytalam, i mnie to zabije psychiznie, nie poradze sobie ztym wykrzyknikk 19 maja 2011, 15:46 A jak nie zerwiesz, to będzie Cię dalej dobijał. Wolałabym pocierpieć po rozstaniu, niż każdego dnia słuchać o tym, że on ma swój ideał. Ble! Dołączył: 2011-04-03 Miasto: Gdynia Liczba postów: 612 19 maja 2011, 15:46 Dasz radę. Boli, sama to teraz przechodzę. Ale muszę się trzymać. Ja daję radę - Ty też potrafisz. Uszy do góry, masz tutaj wsparcie :) Dołączył: 2011-04-11 Miasto: Liczba postów: 429 19 maja 2011, 15:52 mowie mu jeszcze- zadna panna tego nie zaakceptuuje- mowi ze zostawie cie i bedzie sz widzial jak bedzie- ze najwidoczbniej tego mu potrzeba- on mi mowi ze ja napewno bede szukala wg niego takiego faceta z klata i wogole fajnego, owszem fajnego, ale z psychika normlana- i mowie a ty co bedziesz szukal laski ala z klubu nicnego a on mi- moze bede szukal ( ale chial mi dojeac chyba) i mi mowi ze on by szukal taka co ma fiola na jakims punkcie ze jakies hobby lub cos Dołączył: 2011-04-03 Miasto: Gdynia Liczba postów: 612 19 maja 2011, 15:55 > mowie mu jeszcze- zadna panna tego nie> zaakceptuuje- mowi ze zostawie cie i bedzie sz> widzial jak bedzie- ze najwidoczbniej tego mu> potrzeba- on mi mowi ze ja napewno bede szukala wg> niego takiego faceta z klata i wogole fajnego,> owszem fajnego, ale z psychika normlana- i mowie a> ty co bedziesz szukal laski ala z klubu nicnego a> on mi- moze bede szukal ( ale chial mi dojeac> chyba) i mi mowi ze on by szukal taka co ma fiola> na jakims punkcie ze jakies hobby lub cosNie zwracaj uwagi, próbuje Ci dopiec po prostu Ze łzami w oczach zacząłem wkładać do walizki jego rzeczy. Piżama w lokomotywy, sweterki, dżinsy, ulubiony miś... Grażyna czekała w przedpokoju, szeptem wymieniając jakieś uwagi ze swoim kochankiem. Mój syn ma zamieszkać w domu jakiegoś obcego faceta? Dlaczego? Bo moja żona tak chce! Długo nie mogłem się z tym faktem pogodzić. Aż pewnego dnia... Rozwód był dla mnie szokiem – po ośmiu całkiem udanych latach moja żona Grażyna oświadczyła mi, że kogoś ma. – Przenoszę się do Jerzego i zabieram ze sobą Michałka – usłyszałem. – Wynieść się możesz, choćby dzisiaj, ale dziecka nie weźmiesz! – krzyknąłem, kompletnie wytrącony z równowagi. Siedzieliśmy przy kuchennym stole Parę minut wcześniej zacząłem dyskusję o spłatach kredytu i wtedy Grażyna wyjechała z tym rozwodem. Najbardziej wkurzał mnie fakt, że niczego nie zauważyłem – wychodziło na to, że żona od miesięcy przyprawiała mi rogi, a ja o niczym nie miałem pojęcia! Wstałem, gwałtownie odsuwając krzesło. Grażyna chyba się przestraszyła. I dobrze. – Olek, przecież i tak sąd przyzna opiekę nad Michałem mnie! – powiedziała po chwili. – To się jeszcze okaże! – krzyknąłem. – Chyba nie zamierzasz walczyć ze mną o dziecko? Przecież ty całymi dniami pracujesz, nie byłbyś w stanie się nim zająć – wyrzuciła mi Grażyna. Odpowiedziałem, że nie pozwolę, żeby mój syn zamieszkał z jakimś obcym facetem, ale żona nie zamierzała ustępować. – Wyprowadzam się, Olek. Nie możesz mi tego zabronić. A Michałek przenosi się ze mną. Zacisnąłem ręce w pięści, z ponurą miną przyglądając się krzątaninie żony. Kręciła się po mieszkaniu pakując drobiazgi naszego sześcioletniego syna i zdałem sobie sprawę, że wygląda na wyjątkowo rozpromienioną. – Co to za facet?! – zapytałem, kiedy wyjmowała z szafy podróżną torbę. – Jerzy. Poznaliśmy się w pracy. Olek, nie planowałam tego, nie chciałam. Po prostu się zakochałam – rozpłakała się Grażyna. – Wzruszające! Tylko czemu zabierasz mi syna? – Będziesz go przecież widywał, zawsze możesz... – Nie pozwolę ci zabrać Michałka! – wszedłem jej w słowo. – Sama możesz się wynieść choćby zaraz, ale dziecko zostaje! Zajmie się nim moja mama. Chcesz naszego syna? Poczekaj chociaż do rozwodu! – Dobrze – ku mojemu zaskoczeniu Grażyna zgodziła się ze mną i jeszcze tego samego wieczoru wyprowadziła się do kochanka. Sama. Zostałem z synem – przeniosła się do nas moja mama i jakoś sobie radziliśmy Młody tęsknił za Grażyną, jednak chyba cieszyły go te nasze nowe, męskie obyczaje. Lody na śniadanie, chrupanie chipsów w łóżku, wypady na ryby – żona nigdy nie dawała młodemu zbyt wiele swobody, więc obecnie żył jak w raju. Niestety – minęło kilka miesięcy i dostaliśmy rozwód, a Grażyna przyjechała z tym swoim fagasem po mojego syna. – Olek, nie rób scen. Będziesz mógł go widywać, nie zamierzam robić ci trudności – szepnęła Grażyna. – Aha, nie zamierzasz robić mi trudności? To szalenie miło z twojej strony – ironizowałem. – Po prostu go spakuj – powiedziała. Co było robić? Ze łzami w oczach, ciesząc się, że młody jest u mojej mamy, zacząłem wkładać do walizki jego rzeczy. Piżama w lokomotywy, sweterki, dżinsy, ulubiony miś... Grażyna czekała w przedpokoju, szeptem wymieniając jakieś uwagi ze swoim kochankiem. Miałem ochotę podejść i dać mu w zęby, wiedziałem jednak, że takim zachowaniem sam bym sobie zaszkodził – w końcu niestabilny emocjonalnie ojciec, to żaden wzór dla sześciolatka. A skoro mogło się skończyć nawet walką o dziecko w sądzie... Wziąłem głęboki wdech i postawiłem w przedpokoju walizkę – Słuchaj, wiem, że to niezręczna sytuacja, ale skoro już się widzimy... Jestem Jerzy – powiedział nagle on i wyciągnął do mnie rękę. – Aleksander – mruknąłem i kompletnie zignorowałem jego wyciągniętą dłoń. Chrząknął wyraźnie speszony, schował rękę do kieszeni i zapatrzył się w czubki swoich butów. „Dupek i mięczak” – pomyślałem z nienawiścią. Chwilę później, wyjmując z szafy kurteczki syna, przyjrzałem mu się uważniej. Wyglądał na porządnego faceta – szczupły, krótko obcięty szatyn w okularach. „Ale kto go tam wie?” – skrzywiłem się. – Nie musisz się fatygować. Odbierzemy Michałka prosto od twojej mamy – powiedziała Grażyna, gdy wychodzili. – Chciałbym się z nim pożegnać – zaprotestowałem. – Po co? Przecież widzicie się w sobotę! Nie zamieniaj tego wszystkiego w jakiś łzawy dramat, Olek! – krzyknęła Grażyna. Nie odpowiedziałem, bo dosłownie się we mnie gotowało – Cześć – powiedziała tymczasem moja była żona i zamknęła za sobą drzwi kluczem, którego wciąż mi nie oddała. Z czystej złośliwości, dwa dni później zmieniłem zamki, jednak fakty wciąż były niezmienne – mój ukochany, sześcioletni syn zamieszkał pod dachem praktycznie obcego faceta! Pierwszy samotny wieczór był koszmarny – wypiłem cztery piwa i zasnąłem na fotelu, w pokoju syna. Obudziłem się w środku nocy, w pierwszej chwili myśląc, że mały jest chory, a ja czuwam przy jego łóżku. I dopiero jakąś minutę później dotarło do mnie, że Michałek śpi w nowym mieszkaniu, a mnie już zawsze będą musiały wystarczać te nasze krótkie, weekendowe spotkania... Dzień później, parę minut po dwudziestej drugiej, pojechałem do centrum. Wiedziałem już, że cały ten cholerny Jerzy pracuje z moją żoną Grażyna była menedżerem w jednej z drogich, modnych restauracji. Zaparkowałem samochód w pobliżu niewielkiego parku i pieszo ruszyłem w stronę wąskiego, brukowanego zaułka. Restauracja była pełna – wiedziałem, że w piątkowy wieczór na stolik bez wcześniejszej rezerwacji czekało się ponad pół godziny. Przeszedłem się pod oknami, zajrzałem do środka. Nigdzie ani śladu Jerzego. Czego właściwie od niego chciałem? Nie wiem... Może pogadać? A może po prostu w końcu dać mu w mordę? Zasłużył sobie! Przecież musiał wiedzieć, że Grażyna jest mężatką, że ma małe dziecko... „Zakochali się w sobie, też mi usprawiedliwienie!” – piekliłem się w duchu. Przed dwudziestą trzecią lokal zaczął pustoszeć. Obszedłem restaurację i zaczaiłem się na jej tyłach – w ciasnym, wąskim podwórzu. Liczyłem na to, że Jerzy wymknie się na papierosa. Wiedziałem, że pali i mogłem tylko mieć nadzieję, że nigdy nie robi tego przy moim dziecku. Oparłem się o spiętrzone drewniane skrzynki i zapatrzyłem się w ciężkie, metalowe drzwi od kuchni lokalu, kiedy w wąskim przejściu na podwórze pojawiło się trzech rosłych, zakapturzonych mężczyzn. – Ty, gościu, patrz jaki jeleń nam się napatoczył! – zarechotał jeden z nich. Zanim w ogóle zorientowałem się, co jest grane, wszyscy trzej ruszyli w moją stronę – Dawaj portfel, tatuśku – warknął najwyższy z nich i pchnął mnie na beton. Rozwaliłem sobie łokieć, ale wściekłość na Jerzego urosła teraz do czystej furii. Chwyciłem za leżącą na ziemi deskę i rozkwasiłem gościowi nos. – Oż ty, gnoju jeden! – krzyknął, ruszając na mnie z pięściami. Nie wiem, ile czasu się z nimi biłem i co właściwie by się ze mną stało, gdyby nagle nie otworzyły się drzwi od zaplecza restauracji i ktoś nie przyszedł mi z pomocą. Dobrze się bił – od razu zwalił tego z grubym karkiem i zabrał się za okładającego mnie pięściami dresa. Parę minut później gnojki, które mnie napadły czmychnęły z podkulonymi ogonami, a ja zorientowałem się, że z pomocą nie ruszył mi żaden z młodych kucharzy, ale... Jerzy. On też dopiero teraz mnie poznał. – Aleksander? Co tu robisz? – zdziwił się, nieporadnie usiłując zatamować lejącą się z nosa krew. – Sam nie wiem... Chyba chciałem dać ci w mordę. – Już dostałem – zażartował. – Chodź, wypijemy jakieś piwo. Jasne, że wciąż jesteś na mnie zły, ale chodzi o Michałka. Nie powinniśmy skakać sobie do gardeł za każdym razem, kiedy się spotkamy – powiedział nowy facet Grażyny. Zawahałem się, ale nie ustąpił – No chodź, Grażyny dzisiaj nie ma w pracy. Napijemy się, pogadamy jak facet z facetem. Tylko z tym mordobiciem poczekaj na inną okazję, co? Dzisiaj solidnie już oberwałem. – Czemu właściwie mi pomogłeś? – zdziwiłem się. – Po pierwsze, nie miałem pojęcia, że to twój tyłek ratuję z opresji. Strasznie tu ciemno. A po drugie, mieliśmy już w ostatnich tygodniach kilka napadów w okolicach restauracji i zrobiliśmy się czujni. W naszym interesie jest wygonienie stąd tych bandziorów, bo obrabiają nam klientów – wzruszył ramionami. Usiedliśmy przy piwie. Ku mojemu zdumieniu rozmowa nawet nam się kleiła. On opowiedział mi, jak poznał Grażynę i przez ile czasu się wahał, żeby w ogóle coś z nią zaczynać. Ja zwierzyłem mu się ze swoich obaw odnośnie mojego syna. – Nienawidzę myśli, że Michałek mieszka z obcym facetem – powiedziałem. – Wyobrażam sobie, stary. Z mojej strony mogę ci jednak obiecać, że nie stanie mu się żadna krzywda. To świetny dzieciak, naprawdę go lubię. To co? Rozejm? – zaproponował i wyciągnął do mnie rękę. Tym razem ją uścisnąłem. Jasne – to jeszcze nie przyjaźń, ale z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że tamtego wieczoru narodziła się między nami jakaś nić porozumienia. Na początek dobre i to. Najważniejsze, że z Jerzego całkiem porządny gość. Nie taki znowu dupek, jak wcześniej myślałem. Aleksander, lat 34 Czytaj także: „Miałam oddać szpik swojemu siostrzeńcowi, kiedy… zaszłam w ciążę. Musiałam dokonać przerażającego wyboru” „Mój mąż myślał tylko o pracy i pieniądzach. Doszło do tego, że nasz syn chciał mu… zapłacić, żeby spędzał z nim czas” „Rodzice nigdy się mną nie interesowali. Zarabiali góry pieniędzy i myśleli, że to wystarczy. Pozwałam ich o alimenty” Na samym początku związku wszystko wydaje się być jak z bajki. Zakochana ona, zakochany on. Niestety życie nie jest usłane różami i na naszej drodze pojawiają się problemy. Nasz partner nie do końca rozumie to, co do niego mówimy, czuje się urażony, że poświęcamy więcej czasu dziecku lub już nie dbamy o siebie tak jak na początku. Zdarza się, że zaczynają się wówczas oglądać za innymi kobietami. Czy można tego uniknąć i od czego to zależy? Doradca małżeński, M. Gary Neuman, wniknął głęboko w ludzkie umysły, aby odkryć, dlaczego panowie zbłądzili w małżeństwie. Co zaskakujące, najczęstszym powodem, dla którego mężczyźni oszukiwali, było to, że nie byli usatysfakcjonowani uczuciem w ich związku. Spośród wszystkich badanych mężczyzn, 48% stwierdziło, że to była główna przyczyna. Bardzo ciekawe, prawda? ;) Ale czy można przewidzieć moment, w którym w głowie partnera jawi się potencjalna kochanka? Warto pamiętać o tych siedmiu rzeczach, analizując swój związek. Nie zapominaj jednak o tym, jaki jest Twój facet. Jeśli zawsze robił niektóre z tych rzeczy, to nie powinno Cię to niepokoić. 1. Kocha Cię, ale… W tym małym szczególe tkwi problem. Jeśli często słyszysz od swojego mężczyzny, że Cię kocha, jednak po chwili słyszysz ale, powinno Ci to dać do myślenia. Jeśli często mówi Ci rzeczy takie jak: „Kocham Cię, ale chciałbym, żebyś miała dłuższe włosy”, „Kocham Cię, ale fajnie gdybyś schudła”, albo „Kocham Cię, ale nie podoba mi się Twój styl ubierania”, to może to być zły znak. Kochamy przecież mimo wszystko, a nie za konkretne rzeczy. 2. Przestaje rozmawiać z Tobą o sprawach, które są dla niego ważne Mężczyzna rozważający niewierność zaczyna się wycofywać emocjonalnie. Jeśli przestaje dzielić się z Tobą swoimi problemami i nie jest ciekawy Twojej opinii, może to oznaczać, że nie ma potrzeby Cię słuchać i tym samym nie szanuje Twojego zdania, co niestety najczęściej prowadzi w prostej linii do innej kobiety, od której będzie chciał porad i wsparcia. 3. Ogląda pornografię Niepokoić Cię to powinno wtedy, gdy wcześniej nie interesował się tym, lub gdy Ci to po prostu nie przeszkadza. Liczne badania pokazują, że pornografia ma wpływ na jednostki i relacje długoterminowe. Ci, którzy myślą, że wspólne oglądanie porno pomaga w związku, powinni rozważyć te badania, które odkryły, że mężczyźni, którzy regularnie oglądają tego typu filmu, uważają, że nie są tak bardzo zakochani w swojej partnerce i bardziej krytycznie patrzą na wygląd i sprawność fizyczną. Pornografia jest bramą do coraz większej stymulacji, co niestety może być problemem w związku. Oczekuje się od partnera nierealistycznych wręcz zachowań, nie mając świadomości, że porno to nie jest prawdziwe życie. 4. Nigdy nie spełniasz standardów Jeśli Twój partner ciągle porównuje Cię do mamy, siostry, współpracowniczki lub, co gorsze, jego byłej, możesz być pewna, że Wasz związek nie będzie stał na solidnych fundamentach. Nikt nie jest doskonały, ale i nikt nie chce być porównywany do kogoś innego. Nie można wymagać od 'ukochanej', aby ta zachowywała się i wyglądała tak, jak osoby, które są dla mężczyzny inspiracją. To prowadzi do ciągłego niezadowolenia, jeśli partnerka nie spełnia oczekiwań. Wtedy mąż czuje, że ma przyzwolenie, aby szukać 'lepszego' modelu. 5. Staje się ostrożny, gdy pytasz o jego plany Małżeństwo to granie do tej samej bramki. To drużyna, która powinna mieć wspólne plany. Oczywiście, każdy ma prawo do własnych pasji, ale w momencie, gdy żona pyta o wakacyjne plany, a mąż odburkuje coś o pracy, braku wolnego i odpoczynku od siebie, nie jest to dobry zwiastun. To samo tyczy się tego, gdy zapytasz o to, gdzie był i z kim spędził wieczór po pracy. Jeśli odpowie, że z nikim ważnym, albo że i tak nie znasz tej osoby, niestety możesz zacząć się martwić. 6. Przyjaźnie ceni bardziej niż małżeństwo z Tobą Jeśli priorytetowo traktuje przyjaciół, a Ciebie stawia na drugim miejscu, może to być znak, że nie czuje się emocjonalnie z Tobą związany na tyle, aby świata poza Tobą nie widzieć. Jeśli każde wakacje spędzacie ze znajomymi, w kinie nigdy nie byliście sami, a randki jakoś dziwnym trafem kończą się w miejscach, gdzie są jego znajomi, musisz poważnie się nad wszystkim zastanowić. 7. Czasem jest tak, że po prostu to czujesz Zaufaj sobie. Znasz swojego mężczyznę lepiej niż ktokolwiek inny. Jeśli jego osobowość nagle się zmienia, poszukaj przyczyny. Ważne jednak jest jeszcze to, że nigdy nie jest za późno na uratowanie Twojego małżeństwa. Warto podjąć wszelkie wysiłki, aby spróbować naprawić związek. W razie potrzeby zasięgnij profesjonalnej pomocy.

moj facet mysli o innej