To duża ulga, kiedy w końcu odkrywacie skuteczną drogę do rozwiązywania problemów w związku i budowania głębokiej, satysfakcjonującej relacji. Kiedy zaczynacie się skupiać na tym co dobre w byciu razem. Kiedy wykorzystujecie wyzwania do wzrostu w związku, umacniania więzi i zaangażowania we wspólna drogę.
2 lata temu 2 dni po porodzie zmarł nasz synek (prawdopodobnie z winy lekarze, sprawa jest w toku). Czy są tu osoby, które zmagają się z kryzysem w związku po śmierci dziecka? Nie ukrywam, że kryzys ten dotyczy również tego, że ja mimo strachu, chciałabym jeszcze być w ciąży, a mąż nie chce o tym słyszeć. Ja mam 32 lata, mąż 38
Kłamstwo w związku. Odejść czy zostać? Autor: Letessier Lisa. 4,7. ( 14) 23,71 zł. 44,90 zł - porównanie do ceny sugerowanej przez wydawcę. Dodaj do koszyka.
Odp: odejść-czy zostać Życie toczy się dalej,jest dobrze ale większość z was uważa,że zachciało mu się seksu i pogodził się,ale tak niejest.Trzeba iść na kompromisy i zaufać sobie,bo oboje dostaliśmy od życia za dużo po głowie(nie użyję innego określenia)i oboje potrzebujemy czasu na wzajemne relacje.Ale oboje chcemy aby
Jeśli w Twoim związku są zawirowania, myślisz o rozstaniu albo przeciwnie – pragniesz wzmocnić Waszą relację – w strefie wiedzy znajdziesz szereg wskazówek o tym, jak zbudować udany związek, jak radzić sobie w kryzysie, a także kiedy warto pomyśleć o rozstaniu i jak poradzić sobie po stracie.
Lech Wałęsa: Czy jednostka zawsze musi odejść ze spuszczoną głową? Był 1974 r., Wałęsa już przestał się spotykać ze Służbą Bezpieczeństwa, za to wciąż tajni współpracownicy
. Kryzys w potocznym rozumieniu to coś strasznego, kłopot, problem, załamanie nerwowe. Ja postaram się jednak Ci pokazać, że kryzys może być także wyzwaniem, początkiem lepszego życia. Najpierw jednak chcę Ci przybliżyć, jak w psychologii rozumie się z najważniejszych osób, które zgłębiały temat kryzysów był amerykański psycholog duńskiego pochodzenia, Erik Erikson. Mówił on, że życie ludzkie to cykl kryzysów, ale „kryzysy” to były dla niego punkty zwrotne, momenty rozstrzygające pomiędzy postępem a regresją, integracją a życie ludzkie to cykl kryzysów, nie powinien dziwić fakt, iż pierwszy kryzys w życiu człowieka pojawia się już w momencie jego przyjścia na świat (kryzys narodzin) a ostatni blisko końca życia (drugi bilans życia). Na każdym z tych etapów człowiek stoi przed pewnym wyzwaniem i w zależności od tego, co z tym wyzwaniem „zrobi”, tak będzie przebiegał jego dalszy rozwój. Oczywiście w początkowych latach życia w rozwiązywaniu tych kryzysów bardzo ważny jest udział rodziców, opiekunów i innych osób znaczących. Im jesteśmy starsi, tym większy mamy wpływ na swoje życie. Erikson wyodrębnił osiem kryzysów w życiu człowieka. Część z nich opiszę w innych miejscach, tutaj wszystkie Kryzys narodzin, tworzenie więzi, zaufanie do świataPierwszy kryzys w życiu człowieka wiąże się z jego przyjściem na świat i nazywa się kryzysem narodzin – gdy się rodzimy, nagle zmienia się cały nasz wszechświat. Cały pierwszy rok życia dziecka jest kryzysowy, ponieważ nie dość że musi ono dostosować się do trudnych warunków życia pozamacicznego (zmienna temperatura, ostre światło, pojawiające się i znikające jedzenie, nowe bodźce), to jeszcze musi wytworzyć więź z opiekunami. W zależności od tego, jak rodzice (opiekunowie) reagują na potrzeby dziecka, uczy się on ufności bądź nieufności wobec świata .2) Usamodzielnianie się, trening czystościDrugi kryzys, w okresie poniemowlęcym, pojawia się w związku ze stopniowym usamodzielnianiem się dziecka. To czas na naukę siadania, raczkowania, chodzenia, mówienia, samodzielnego jedzenia i treningiem czystości. W zależności od przebiegu rozwoju dziecka i reakcji opiekunów, dziecko może wytworzyć w sobie poczucie autonomii albo wstydu i Inicjatywa- poczucie winyTrzeci kryzys pojawia się w okresie przedszkolnym. To czas nawiązywania relacji z rówieśnikami, dalszego usamodzielniania się a także przestrzeganiem norm i reguł społecznych. W zależności od możliwości dziecka i reakcji ważnych osób na jego umiejętności i zachowania, pojawia się w dziecku albo inicjatywa („warto próbować, pytać, eksperymentować”), albo poczucie winy („zawracam innym głowę, przeszkadzam, jestem upierdliwy”).4) Wiara w swoje możliwości versus poczucie niższościCzwarty kryzys, w wieku szkolnym, wiąże się z nabywaniem kompetencji poznawczych. Mówiąc po ludzku chodzi o rozwijanie umiejętności szkolnych takich jak inteligencja językowa, wykonywanie działań matematycznych, nabywanie wiedzy o świecie. Jeśli dziecko ma poczucie, że jego praca przynosi efekty, coraz więcej wie, umie, rozumie i inni to doceniają, pojawia się u niego postawa pracowitości („warto ćwiczyć, uczyć się, wysilać, poznawać”). Jeśli jest krytykowane, wyśmiewane, nie nadąża i nikt mu nie pomaga – pojawia się poczucie niższości („jestem do niczego”).5) Kryzys tożsamościPiąty, kluczowy kryzys w życiu człowieka to kryzys tożsamości. Człowiek musi sobie wtedy odpowiedzieć na pytania „Kim jestem?”, „Jaki jestem?” oraz „Po co żyję?”. Szukając tych odpowiedzi może korzystać z wcześniejszych doświadczeń a także z nowych informacji na swój temat, których aktywnie poszukuje. Źródłem tych informacji są eksperymenty na sobie (np. ile mogę wypić zanim padnę) oraz komunikaty od rówieśników. To bardzo trudny czas, okres przejściowy pomiędzy dzieciństwem a dorosłością. Nie każdy młody człowiek odpowiada sobie na powyższe pytania w sposób Poszukiwanie bliskości w związkuSzósty kryzys w życiu człowieka (a pierwszy w okresie dorosłości) ma związek z poszukiwaniem partnera/partnerki, potrzebą lub brakiem potrzeby stworzenia stałego związku. W zależności od rozwiązania tego kryzysu, mówimy o wytworzeniu bliskości z inną osobą bądź o poczuciu Kryzys wieku średniego i bilans życiowy. Kreatywność vs. stagnacjaSiódmy kryzys życiowy według Eriksona to czas pomiędzy 35 a 60 rokiem życia. To okres rozwoju zawodowego, rozwijania kompetencji rodzicielskich, dzielenia się z innymi swoją wiedzą i doświadczeniem. Jeśli mamy poczucie, że dużo osiągnęliśmy i wiele możemy z siebie dać innym, czujemy się twórczy, kreatywni, potrzebni, ważni. Jeśli zdolność tworzenia lub dzielenia się jest niewielka, pojawia się pustka i stagnacja. W tym okresie rozwojowym mieści się także kryzys wieku średniego wraz z pierwszym bilansem Podsumowanie życia, drugi bilansÓsmy, ostatni kryzys życiowy to efekt podsumowania życia. W zależności od tego, jak człowiek rozwiązał poprzednie kryzysy rozwojowe, czy dobrze żył, czy ma wokół siebie bliskie osoby, czy czuje się ważny, kochany i potrzebny pojawia się poczucie integralności (pełni, całości) lub kryzysyŻeby było ciekawiej, człowiek w ciągu życia przechodzi nie tylko przez wyżej wymienione kryzysy, zwane rozwojowymi, normatywnymi (które są uniwersalne dla wszystkich ludzi). Doświadcza także kryzysów nienormatywnych (indywidualnych). Te indywidualne kryzysy to zarówno wydarzenia pozytywne jak i negatywne; takie, które zakłócają osiągniętą równowagę – np. spektakularny awans, wypadek samochodowy, przewlekła choroba, rozwód, ślub, zmiana pracy, przeprowadzka, wygrana na loterii, kryzysach w związku przeczytasz tutaj. Każda z tych sytuacji to wyzwanie zarówno dla jednostki jak i dla jej nie da się przeżyć życia bez kryzysów. Bo kryzys to każde zachwianie równowagi, każda duża zmiana, każde ważne zadanie, jakie przed nami stawia życie. Nie piszę o tym po to, żeby Cię zmartwić czy załamać, lecz po to, żebyś nie był/a zaskoczony/a. Jestem absolutnie przekonana, że im więcej wiesz, tym łatwiej sobie poradzisz z różnymi problemami. A jeśli sobie nie radzisz, zawsze możesz skorzystać z pomocy nadzieję, że napisałam to w sposób zrozumiały. Daj znać, co o tym by Tom Mussak on Unsplash
Zostać i dalej walczyć czy odejść?? - do Forum Kobiet To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Posty [ 14 ] 1 2010-03-16 15:50:54 patka120 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-09 Posty: 108 Wiek: 22 Temat: Zostać i dalej walczyć czy odejść??Jestem w związku facetem od 15 m- cy od pół roku mieszkamy jakies 4 m-ce bylo dobrze nawet niezle sie dogadywalismy. Bylam od jakiego juz czasu nie jest dobrze ciagle sie klocimy( najczesciej o drobnostki) nie rozumiemy sie obydwoje jestesmy uparcii zadne nie chce inne podejscie do zycia czego innego oczekujemy... Mamy inne zainteresowania co sprawia ze nie bardzo mozemy spedzac aktywnie razem mnie juz to ze 3 dni jest dobrze a 3dni zle... I tak w kółko...Do tego dochodzi moja zazdrosc spowodowana zdarzeniami z mojego poprzedniego zwiazku co sprawia ze trudno mi jest zaufac..Doradzcie co zrobic???Ja bardzo go kocham i mi zalezy ale nie mam juz sliy podobnie jak on.... 2 Odpowiedź przez alaclaudie 2010-03-16 16:20:25 alaclaudie Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-11-23 Posty: 4,210 Odp: Zostać i dalej walczyć czy odejść??rozmawiajcie o tej sytuacji, dążcie do kompromisu. to że nie spędzacie razem każdej chwili wcale nie uważam za złe. możecie pózniej nawzajem opowiadać sobie o zdarzeniach na tych oddzielić to co było- jesteś teraz w nowym związku i ataki nieuzasadnionej zazdrości nie pomagają. 3 Odpowiedź przez patka120 2010-03-16 17:22:00 patka120 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-09 Posty: 108 Wiek: 22 Odp: Zostać i dalej walczyć czy odejść??Tu nie chodzi o spedzanie kazdej chwili razem tylko o to zeby spedzac ten czas inaczej anizeli wy domu albo w kinie czy lubie aktywnie spedzac czas on niby tez tylko inaczej niz co do kompromisu to moze raz udalo nam sie na takowy tak to wiecej nie bo oboje lubimy postawic na chodzi o pogodzenie się to jest tak ze jak ja chce to on nie i co do mojej zazdrosci to naprawdę się staram ale czasem wybucham o byle co no i znów kłótnia bo to silniejsze ode mnie:/I nie potrafię temu zaradzić pomimo iż w tamtym związku nie jestem 2 lata to ja nadal to wszystko pamiętam i nie chcę znów zostać zraniona:( 4 Odpowiedź przez azile 2010-03-18 11:59:34 azile Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-03-01 Posty: 244 Odp: Zostać i dalej walczyć czy odejść?? Co do zazdrości - czy Twój obecny partner dał Ci powód do tego? Wiem, że zdarzenia z przeszłości bardzo często przysłaniają Nam teraźniejszość, ale tym możesz rozwalić Wasz związek. Gdy czujesz nagły przypływ zazdrości postaraj się odwrócić swoją uwagę, pomyśl o czymś innym, odwróć wzrok - cokolwiek, co pozwoli Ci ochłonąć. Odnośnie spędzania razem czasu - to dobrze, że macie odmienne zainteresowania. Wykorzystajcie to, aby o tym rozmawiać. Poszukajcie też chociaż jednej rzeczy, która Was połączy - sport, taniec, kręgle, teatr, wspinaczka itp itd. Kłótnie i upór - hmmm skąd ja to znam czasami siedzę i myślę, po co taki związek? po co mam się denerować? ale wtedy myślę, o tym co by było gdyby Jego nie było i jest mi źle z ta myślą. Albo myślę, o tych dobrych chwilach. Też jesteśmy uparci, ale czasami warto wyluzować... Oczywiście zależy w jakich kwestiach i kto ma racje, ale obróć czasem Wasza kłótnię w żart. Może Jego to nakieruje i też tak zacznie robić powodzenia :* Zawsze po burzywychodzi słońce 5 Odpowiedź przez KarolaJestem 2010-03-18 14:01:53 KarolaJestem Zbanowany Nieaktywny Zawód: Uczennica Zarejestrowany: 2010-02-12 Posty: 64 Wiek: 18 Odp: Zostać i dalej walczyć czy odejść?? Przechodzicie kryzys w związku co nie oznacza od razu rozstania musicie to przeczekać to normalne..A to że jesteś zazdrosna to dobrze ,świadczy to o tym że nie jest on ci obojętny:)Cierpliwości "Teraz była nikim, a będąc nikim, była tym, kim zawsze chciała być." 6 Odpowiedź przez carboczar 2010-03-23 19:30:37 carboczar Net - EKSPERT Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-03-11 Posty: 599 Wiek: Bliżej jak nie liczę. Odp: Zostać i dalej walczyć czy odejść??Rozstać się i przekonać się czy możecie żyć bez siebie,ochłonąć i przekonać się czy są to takie problemy że jest potrzeba kłótni?.Inna metoda to rozmawiać i to dużo ale spokojnie,bez we dwoje to sztuka jesteście inni i macie inne można uzgodnić i dogadać się idąc małymi kroczkami a nie zaraz rewolucja. 7 Odpowiedź przez La Que Sabe 2010-03-23 19:39:08 La Que Sabe Netbabeczka Nieaktywny Zawód: Czarownica ;) Zarejestrowany: 2010-03-14 Posty: 410 Wiek: 30 pluszzz Odp: Zostać i dalej walczyć czy odejść?? Patka, jesteście uparci i kłócicie się , napisz co osiągneliście dzieki tej upartości - jesteś szczęśliwsza? bardziej spełniona? widzisz, że twój partner się realizuje?Jeśli nie to wybacz twarde słowa - obudź się i zacznij dbać o to co dla ciebie najważniejsze!Jeśli to jest wolny czas - to albo znajdz kumpele, ktorym będzie odpowiadał ten sposób, a jeśli jest to związek to dbaj o niego , i zacznij od siebie, twoj facet gdy zobaczy twoje starania , może zrobi to ciagle kochacie sie - odnajdziecie się, a jesli wolicie siebie osobno - to może lepiej nie męczyć się kłótniami życie jest zbyt piękne aby tracic go na kłótnie i spróbujcie odnaleźć radość życia osobno. "Człowiek, który ma serce, niczego nie może stracić, gdziekolwiek by się znalazł" 8 Odpowiedź przez patka120 2010-03-25 12:27:50 patka120 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-09 Posty: 108 Wiek: 22 Odp: Zostać i dalej walczyć czy odejść??Do azile: nie dal mi powodow do zazdrosci....Ale ja go czasem drecze swoimi zarzutami...Np teraz zmienil prace a ja caly czas mysle ze on tam moze sobie kogos poznac...Wiem to glupie ale niestety silniejsze ode sie o tym tyle nie myslec ale odkad nie mam pracy te mysli czesciej powracaja... 9 Odpowiedź przez azile 2010-03-26 12:47:48 azile Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-03-01 Posty: 244 Odp: Zostać i dalej walczyć czy odejść?? Postaraj się to zmienić. Może masz za dużo czasu na rozmyślanie? Czasami tak jest, że człowiek z nudów zaczyna fiksować. Napisałaś, że nie masz pracy. Może to też jest powód, bo wyobrażasz sobie kobiety ładnie ubrane, piękne itd, a Ty teraz siedzisz w domku. Zacznij wychodzić, znajdź sobie zajęcie. Ja wiem po sobie, że kiedy ktoś bardzo intensywnie stara Ci się wmówić, że go zdradzasz, albo tego typu zarzuty, to takie myśli niestety przychodzą do głowy... Więc lepiej je powstrzymać i być dla mężczyzny kobietą, do której wraca bardzo chętnie po pracy aby ją zobaczyć, przytulić się, poczuć jej zapach, spędzić z nią czas, porozmawiać. A może jakaś fajna niespodzianka, która odświeży Wasz związek? Kolacja romantyczna, nowa sexy bielizna, jakiś niedrogi, fajny prezent? głowa do góry!!! Zawsze po burzywychodzi słońce 10 Odpowiedź przez mała1101 2010-04-07 12:53:21 mała1101 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-12-02 Posty: 14 Wiek: 31 Odp: Zostać i dalej walczyć czy odejść??Witam,zastanawiam się co ja bym zrobiła.....hm....Może spróbowałabym zrobić sobie przerwę w tym związku,wtedy mogłabyś się przekonać czy jest Ci lepiej bez niego czy po prostu nie możesz żyć bez niego a on bez Ciebie.....Jesteś młoda ,nic was nie trzyma ,bez zobowiązań...nic tylko testować,próbować,docierać się....Wszystko przed Tobą Życzę wszystkiego dobrego... 11 Odpowiedź przez patka120 2010-04-09 13:12:31 patka120 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-09 Posty: 108 Wiek: 22 Odp: Zostać i dalej walczyć czy odejść??Jestem załamana..... kolejna kłótnia i tyle przykrych słów z ego strony które tak bolą.....:/rozczarował mnie tak chyba nie traktują się osoby które się kochają...Przez niego czuje sie teraz jak smiec:/ 12 Odpowiedź przez izzza:-) 2010-04-15 01:15:43 izzza:-) Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-04-14 Posty: 19 Wiek: 27 lat>>> Odp: Zostać i dalej walczyć czy odejść??jestem 9 lat w malzenstwie czasem bylo dobrze czasem zle ale jestem bo mamy dzieci przechodzimy kryzys juz dawno chyba te 9 lat ciagle mysle ze bedzie dobrze ale jest coraz gorze mysle po prostu ze muj maz jest przekonany ze tylko z nim moge zyc jezeli po tylu przykrosciach z jego strony wciaz jestem chociarz nie w tym samym luzku ale jestem 13 Odpowiedź przez malafifi 2010-05-24 02:16:22 malafifi Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-05-17 Posty: 93 Wiek: 30 Odp: Zostać i dalej walczyć czy odejść?? Dopiero niedawno zamieszkaliście ze sobą i to, co się dzieje jest zwyczajnym docieraniem. Tak właśnie miałam na początku. Po prostu dałam na luz i było lepiej. Tylko, że po 6 latach wspólnego mieszkania dziś się rozstajemy. Dlaczego? Bo nadszedł czas na ślub, bo było wygodnie a ja chciałam pewności i stabilizacji. Nie popełniaj błędu przeciągania spraw ważnych. Daj Wam czas, ale nie tyle lat, co ja. Dziś płaczę nad moimi latami, które już nie wrócą. Bądź rozważna, obserwuj Was i wyciągaj wnioski. Jeśli po roku, dwóch dalej będzie źle, nie trzymaj się złudnych nadziei. Mężczyźni są wygodni i nie rezygnują z kucharki, praczki, sprzątaczki itd., ale do czasu. Nie daj się skrzywdzić, tak jak ja pozwoliłam. Trzymam za Ciebie kciuki i powodzenia. Nie ma sytuacji na ziemi bez wyjścia,Kiedy Bóg drzwi zamyka, to otwiera okno... Posty [ 14 ] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Zobacz popularne tematy : Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności © 2007-2021
Gdy Twój związek przechodzi kryzys, czy warto go jeszcze ratować? Czy powinieneś ratować związek dla dobra dzieci? Przeczytaj ten artykuł, aby dowiedzieć się, jak uratować swój związek. Związki przechodzą wzloty i upadki, a jeśli teraz nie zajmiemy się problemami, w przyszłości nieuchronnie okażą się one katastrofą. Ważne jest, aby upewnić się, że Ty i Twój współmałżonek jesteście po tej samej stronie, abyście mogli podjąć właściwą decyzję dla obu stron. Kryzys w związku – typowe problemy w związkuCzy warto ratować związek? Najważniejsza jest komunikacja w związkuRatowanie związku ze względu na dzieci. Potrzebna terapia u specjalisty?Jak uratować związek? Najczęstsze problemy parCo mogę zrobić dla mojego związku? Kryzys w związku – typowe problemy w związku Kryzys w związku lub problemy w związku mogą być trudną sytuacją, z którą trzeba sobie poradzić. Wiele par jest wyczerpanych emocjonalnie i nie potrafi jasno spojrzeć na sytuację. Pary mogą skorzystać z pomocy terapeuty lub doradcy, który pomoże im w rozwiązaniu problemów. Poniżej wymieniono niektóre z objawów problemów w związku. Być może zauważasz u siebie jeden lub więcej z tych objawów. Jeśli tak jest, poszukaj pomocy. Niektórzy opisują swój kryzys w związku i problem jako „koronawirus” w związku. Czują się zawstydzeni i obawiają się, że inni będą o nich źle myśleć. Niektórzy nawet przeżywają tę sytuację tak, jakby zbliżał się koniec świata. W rzeczywistości jednak kryzys w związku jest normalną częścią życia i można go przezwyciężyć, korzystając z odpowiedniej pomocy. Kiedy twój partner czuje się emocjonalnie zraniony, ty czujesz to samo. Jednym z pierwszych kroków w kierunku naprawy związku jest szukanie pomocy. Dobry terapeuta pomoże ci nauczyć się skutecznie komunikować z partnerem. Podczas sesji kryzysu w związku, nauczysz się jak słuchać swojego partnera i mówić swoje zdanie. Uczy cię także, jak ustalić miejsce spotkania, gdzie ty i twój partner możecie swobodnie rozmawiać i dzielić się sobą. Kryzys w związku i problemy z relacjami są często spowodowane brakiem zaufania, które jest niezwykle trudne do naprawienia. Ale dzięki przejrzystości i dotrzymywaniu słowa można uniknąć problemów w związku. Problemy finansowe są również częstym problemem w związkach. Pary, które są niestabilne finansowo, częściej się kłócą. Często wynika to z tego, że jeden lub oboje partnerów nie zarządza pieniędzmi w sposób właściwy. Gdy pieniądze są ograniczone, pary muszą liczyć na wzajemne wsparcie i pomoc finansową. Najważniejsze jest, by otwarcie i regularnie rozmawiać o finansach. Nigdy nie jest za późno, by omówić te kwestie z partnerem. Jeśli twój związek się rozpada, musisz już teraz szukać pomocy. Czy warto ratować związek? Najważniejsza jest komunikacja w związku Czy warto ratować związek? Być może jesteś zdezorientowany i boisz się zadać to pytanie. Być może chcesz pozostać w tym związku lub odejść, ale nie wiesz, co zrobić. Nie jest łatwo określić, czy związek jest warty ratowania. Związek musi być oparty na wartościach i wzajemnym zaangażowaniu, w przeciwnym razie nie będzie wart ratowania. Poniżej wymieniono oznaki świadczące o tym, że związek jest warty ratowania. Podczas oceny, czy związek jest warty ratowania, zwracaj uwagę na wszelkie drobiazgi, które reprezentują system wartości danej osoby. Te szczegóły pokażą, czy Ty i Twój partner jesteście zsynchronizowani. Jeśli wasze wartości są zgodne, być może łatwiej będzie uratować związek. Jeśli nie, należy rozważyć rozstanie. Może to być trudne, ale musisz chcieć spróbować, aby naprawić szkody. Jeśli nie widzisz siebie w tym związku, być może będziesz musiał zaakceptować fakt, że nie warto go ratować. Jeśli masz silne pragnienie uratowania związku, może być konieczne poświęcenie czasu na wyleczenie swoich uczuć i pójście dalej. Rozstanie nigdy nie jest łatwe, ale może być trudne do pokonania w pojedynkę. Nie ma nic gorszego niż utrata kogoś, kogo się kocha. A kiedy już zaakceptujesz, że związek się skończył, być może będziesz musiał pogodzić się z tym, że nie warto go ratować. Zamiast pogrążać się w smutku, wyciągnij wnioski z popełnionych błędów i przejdź do czegoś lepszego. Pierwszą wskazówką, że twój związek jest warty uratowania, jest istnienie wspólnych zainteresowań. Jeśli wasza dwójka jest zgodna i pasjonuje się tymi samymi rzeczami, są szanse, że wasz związek jest warty ocalenia. Jeśli oboje lubicie swoje towarzystwo, jest większe prawdopodobieństwo, że związek przetrwa. Jeśli nie, prawdopodobnie będziecie się nudzić i wpadniecie w pułapkę. Jeśli nie lubisz towarzystwa partnera, być może nadszedł czas, aby przejść do innego związku. Ratowanie związku ze względu na dzieci. Potrzebna terapia u specjalisty? W samych Stanach Zjednoczonych w tym roku odbędzie się ponad milion rozwodów, a większość z nich będzie dotyczyć par z dziećmi. Często rozwodnicy stosują różnego rodzaju wymówki, aby nie dopracować małżeństwa. Jest to łatwy sposób na poradzenie sobie z własnymi uczuciami, ale nie chroni wiary dzieci ani nie chroni ich przed obawami, że rodzice je opuszczą. Uratowanie związku dla dobra dzieci to szczytny cel. Jak uratować związek? Najczęstsze problemy par Gdy dwoje ludzi w związku zaczyna się od siebie oddalać, pierwszym krokiem do uratowania związku jest rozmowa o problemach i praca nad ich rozwiązaniem. Przyznanie się do popełnienia błędu jest pierwszym krokiem do uratowania związku. Często zdarza się, że ludzie są oporni na myśl o tym, że ich związek musi się zmienić. Ważne jest jednak, aby zrozumieć, że twoje zobowiązanie wobec partnera jest tak samo ważne jak zobowiązanie wobec siebie samego. Ważne jest, abyście zdali sobie sprawę, że problemy, z którymi się borykacie, są poważne i wymagają pracy. Jeśli jednak oboje jesteście gotowi wykonać niezbędną pracę, aby uratować swój związek, możecie przejść długą drogę do jego ocalenia. Ważne jest, aby zrozumieć, że związek zaczyna się od zalążka miłości, więc prawdopodobnie znajdziecie sposób na rozwiązanie problemów i odzyskanie synchronizacji. Ważne jest, aby pamiętać, że nie wszystkie związki można uratować. Zanim zaczniesz pracować nad ratowaniem związku, zdecyduj, czy warto to robić. Mimo że miłość do partnera jest ważna, nie wystarczy, by utrzymać związek. Trzeba pamiętać, że istnieje wiele sposobów na uratowanie związku. Jeśli nie jesteś gotowy włożyć w to ciężkiej pracy, może lepiej będzie, jeśli związek się zakończy. Przyczyną frustracji w związku może być ochłodenie seksualnych relacji, ale również zdrada czy niespełnianie oczekiwań partnera. By rozwiązywać konflikt potrzebna jest reakcja oraz konsekwencja. Jeśli zauważyłeś u siebie schemat kłótni, prawdopodobnie nie jesteś jedyny. Często kłótnie mogą sprawić, że obie strony będą bardziej kontrolujące niż druga. Problem ten można rozwiązać, zwracając uwagę na siebie nawzajem i ucząc się na własnych błędach. Ważne jest, aby wiedzieć, co się dzieje i dlaczego, w przeciwnym razie później będziesz tylko tego żałować. Możesz uratować związek, uświadamiając partnerowi, że to jego działania spowodowały problemy. Co mogę zrobić dla mojego związku? Jeśli twój partner nie chce się zmienić, musisz podjąć świadomy wysiłek, by go wesprzeć i pomóc mu zastanowić się nad innymi możliwościami. Możesz to zrobić, ułatwiając rozmowę i dzieląc się swoimi celami i punktami spornymi. Często trzeba pomóc partnerowi uporać się z jego uczuciami i przekonaniami na temat związku. Jeśli chcesz, aby twój związek był trwały, musisz także pracować nad poprawą własnego zachowania. W końcu zmiana partnera wymaga czasu, więc należy dać mu trochę przestrzeni, by mógł to zrobić. Upewnij się, że Twój partner i Ty dobrze się komunikujecie. Słaba komunikacja może powodować różnego rodzaju problemy. Postaraj się lepiej wyrażać siebie i daj swojemu partnerowi przestrzeń, aby czuł się swobodnie i mógł wyrażać siebie. Może się to wydawać trudne, ale komunikacja z partnerem może wiele zmienić na świecie. Jeśli to możliwe, starajcie się też rozmawiać ze sobą twarzą w twarz. O wiele łatwiej jest rozwiązać problem, gdy oboje partnerzy mogą wyrazić swoje potrzeby, więc staraj się być otwarty i szczery. Zobowiązaj się spędzać więcej czasu razem. Postaraj się wygospodarować jeden wieczór na randkę w tygodniu i aktywnie szukaj nowych doświadczeń ze swoim partnerem. Staraj się unikać pokusy zbyt częstego wysyłania SMS-ów lub sprawdzania mediów społecznościowych. Jeśli nie możesz tego zrobić, zarezerwuj specjalny czas dla swojego partnera, aby zrobić coś innego. To lepsze rozwiązanie niż ignorowanie problemów. Na dłuższą metę oboje będziecie dzięki temu szczęśliwsi. Zidentyfikuj problemy w swoim związku. Niektóre z tych problemów można rozwiązać ciężką pracą, ale ważne jest, aby być kreatywnym i próbować nowych rzeczy, aby rozwiązać swoje problemy. Niektóre problemy nie są zrywające, ale jeśli czegoś z nimi nie zrobisz, może to doprowadzić do pogorszenia relacji. Jeśli nie będziesz ostrożny, możesz skończyć ze związkiem pełnym dramatów.
Najpierw są wielkie emocje, motyle w brzuchu i płomienna miłość. Świat wiruje, nie wyobrażamy sobie życia bez drugiej połówki. Z czasem jednak wszystko się zmienia, a relacje słabną. Zaczynamy walczyć na słowa, milczymy lub licytujemy się na krzywdy i winy. Jakie są przyczyny kryzysu w związku, jak go pokonać?Autorka: Maja Pisarek, psycholog i psychotraumatolog Dwie połówki jabłka czy niedobrana para? Pobierając się nie zakładamy, że przyjdzie nam się rozstać. Wierzymy, że rozłączy nas dopiero śmierć, ale statystyki pokazują, że rozpada się niemal co drugie małżeństwo. Co w takim razie robimy źle, dlaczego tak często pary się rozwodzą?Powodów jest tyle, ile jest par, każda ma swoją własną historię. Bardzo częstym „czynnikiem ryzyka” jest zwykłe niedobranie się. Nawet jeśli już na początku widzimy niepokojące różnice, lekceważymy je, starając się ich nie zauważać. Jesteśmy zakochani i łudzimy się, że z biegiem lat jakoś się dotrzemy. Owszem, nieraz udaje nam się wypracowywać kompromisy, ale nie w kluczowych coś jest dla nas naprawdę ważne, to nie będziemy w stanie z tego zrezygnować nawet w imię miłości. I wcale nie musi tu chodzić o życiowe wartości takie, jak wiara albo niewiara w Boga czy kwestie polityczne. Często chodzi po prostu o styl życia. Ktoś uwielbia aktywnie spędzać czas, ktoś nie. Ktoś uwielbia towarzystwo, a ktoś z natury jest domatorem. Z biegiem czasu te różnice mogą tak narastać, że w końcu staną się nie do przeskoczenia. „Zupełnie cię nie poznaję”, czyli kryzys małżeński po 10 latach Nawet, jeśli na początku jesteśmy idealnie dobrani, a małżeństwo jest zgodne, z czasem może pojawić się kryzys w związku. Wchodzimy w relację i marzymy o wspólnym życiu aż do śmierci, nie zdając sobie sprawy, że za te 10 lat nasz partner będzie już zupełnie innym człowiekiem. Będzie w innym miejscu, ukształtowany przez swoją pracę, przez ludzi, których spotka na swojej drodze, okoliczności, sytuacje życiowe. I albo będziemy przez te 10 lat stale za sobą nawzajem podążać z uważnością i zrozumieniem, albo nasze drogi się zupełnie rozejdą. Wtedy, w którymś momencie, obudzimy się już bardzo daleko od jak z tym słynnym gotowaniem żaby: podobno jeśli włoży się ją do zimnej wody i nastawi garnek na mały ogień, to żaba będzie siedzieć spokojnie, aż w końcu ugotuje się, zupełnie o tym nie wiedząc. Zmiany zachodzą bardzo powoli, prawie niezauważalnie, ale przez cały czas. Aż w końcu przychodzi punkt krytyczny. Toksyczny związek - zostać czy odejść? Podświadome blokady nieraz są ogromne: bywa, że ludzie trwają w toksycznym związku całymi latami, chociaż nic już nie wskazuje na to, że mają ze sobą coś wspólnego. Znam takie pary. Nieraz jest tak, że sobie wmawiamy: „Przecież nie jest tak źle, nie ma między nami przemocy fizycznej, więc właściwie ten cały kryzys można zażegnać”. Albo relatywizujemy: „Przecież wszyscy się kłócą”. Mało tego, wiele kobiet, z którymi pracuję, w którymś momencie mówi mi: „Ja go specjalnie prowokuję, ja już bym chciała, żeby mnie uderzył, bo wtedy będę miała w końcu konkretny powód, żeby odejść”.Pragnienie „niech coś się zadzieje” może wynikać albo z naszej nieumiejętności podejmowania decyzji, albo z lęku przed opinią rodziny czy znajomych. Jeśli będę mieć w garści twardy argument, że jest mi z nim źle, to nikt nie będzie mógł go podważyć. Bo jeśli powiem tylko: „Nie dogadywaliśmy się”, to mama, teściowa albo przyjaciółka może mi zarzucić, że to nie jest jeszcze poważny powód do rozwodu. Szczególnie jeśli w grę wchodzą dzieci. Trwanie w toksycznej relacji Ale jest też inna przyczyna takiego długoletniego trwania w toksycznym związku. Jeżeli ktoś przez lata deprecjonuje moją wartość, w końcu mogę sama uwierzyć, że na nic lepszego nie zasługuję. Czasem na terapii kobiety mówią: „Mam dosyć życia z nim, ale przecież sama sobie nie poradzę”. Bardzo często mamy w sobie ogromny lęk przed samotnością. Albo silne przekonanie, że w kolejnym związku będzie tak samo. Zdarza się i żal: „Szkoda tych wszystkich wspólnych lat” – nieraz słyszę to zdanie w nam jest bardzo trudno przyznać się przed sobą, że jest źle, że to się dzieje w naszym związku, nie karmi nas, nie rozwija. Nie przyznajemy się do tego nawet wtedy, kiedy kłótnie w związku, stres zaczynają wpływać na nasze zdrowie fizyczne. Czy specjalista może zalecić rozstanie? Jako psycholog mogę zachęcać do działań, które wzmacniają poczucie własnej wartości i budują naszą indywidualność. Nigdy jednak nie powiem wprost ani nawet nie zasugeruję, że lepiej byłoby, gdyby para się rozstała. Nie mieszkam z nimi, nie widzę ich na co dzień. Czasem przychodzą do mnie małżeństwa, które żyją właściwie w ciągłej niechęci, codziennie się kłócą, ale mają dzieci. Wtedy zaczynam od rozmowy o dzieciach, o ich poczuciu bezpieczeństwa, o tym, że każde dziecko do rozwoju potrzebuje dobrych wspomnień z obojgiem takiej sytuacji mogę oczywiście powiedzieć: „Jeżeli państwo zdecydują się rozstać, to plusem tej decyzji będzie to, że dzieci nie będą widzieć państwa kłótni”. Zawsze jednak wtedy dodaję też: „Ale możecie też pracować nad tym, by tych kłótni już teraz nie było”. Zawsze też namawiam rodziców, żeby powiedzieli swoim dzieciom o tym, że właśnie zaczęli terapię, na której będą uczyć się, jak mogą się nie par w dużej mierze polega na rozwijaniu umiejętności rozmowy – takiej, która prowadzi do jakiegoś porozumienia. Bo nie umiemy tego. Zamiast mówić, co czujemy, pozwalamy, żeby górę wzięły emocje, wypominamy sobie zdarzenia z przeszłości, rozkopujemy to, co już dawno powinno być zasypane. Kiedy warto pójść na terapię małżeńską? Nie ma idealnego momentu na terapię małżeńską, bo nie ma też uniwersalnej recepty na związek. Moje doświadczenie pokazuje jednak, że warto skorzystać ze wsparcia specjalisty, gdy przestajemy się „lubić”, ale wciąż chcemy ze sobą być. To jest dobre miejsce na zatrzymanie się, bo ciągle mamy jeszcze szansę, żeby uratować związek. Oczywiście, jeśli tylko tego chcemy, bo nieraz jesteśmy razem wyłącznie dlatego, że po prostu nie mieści nam się w głowie, że można się w kłótniach wypominamy sobie rzeczy sprzed kilku lub kilkunastu lat, nie pomoże nam jedynie terapia par. Tutaj musimy wykonać swoją własną wewnętrzną pracę. Takie okopanie się we własnym poczuciu krzywdy to jedna z najgorszych rzeczy, jakie możemy sobie zrobić. Same sobie naklejamy łatkę ofiary, a w efekcie nieraz dajemy sobie prawo do odwetu: „Ty mi wtedy tak, to ja tobie dziś tak”. Spirala wzajemnych niechęci się nakręca. Jeśli zaprzeszłe rzeczy wciąż rzutują na naszą teraźniejszość, to spróbujmy to poukładać, najlepiej u specjalisty. Bo to jest sprawa do przyjrzenia się: dlaczego nie umiem zamknąć jakiegoś rozdziału. Przychodzi "fajna" para do specjalisty Zdarza mi się, że od razu widzę, że para jest świetnie dobrana, ale coś nie gra. Zawsze mówię im to wtedy od razu. Mam aktualnie takie młode małżeństwo, które z boku wygląda idealnie. Przyszli do mnie, bo zauważyli, że w ich związku zrobiło się gorzej i chcieli zrozumieć, co się dzieje. Spróbowali najpierw sami coś naprawiać, ale uznali, że jednak lepszym wyjściem będzie terapeuta. Na szczęście byli na siebie uważni i wyłapali już na samym początku jakieś oznaki wmawiali sobie, że to, co się między nimi zaczyna dziać, jest normalne, że kryzys minie sam. Bardzo lubię z nimi pracować, bo mają w sobie nie tylko uważność, ale też motywację, by zadbać o swoją relację. Myślę, że mają duże szanse, żeby być szczęśliwym małżeństwem przez długie lata. Terapia par nie uratuje każdego związku Nie mogę tego okazać, ale rzeczywiście nie zawsze wierzę, że terapia małżeńska przyniesie zamierzony efekt. Bywa, że przychodzi małżeństwo i widać, że między nimi jest już tylko pogorzelisko. Ale wtedy też się cieszę, że jednak przyszli – terapia par przecież nie zawsze kończy się ponownym zejściem, czasem jej efektem jest spokojne, bezbolesne się też tak, że przychodzi para, ona mówi, że to jest ich ostatnia szansa, a on siedzi, nie odzywa się i tylko patrzy w okno – wtedy też nie ma we mnie zbyt wielkiej wiary. Jestem bardzo wielką optymistką i mocno wierzę w to, że zmiana jest możliwa zawsze, ale gdy widzę człowieka, który nie chce albo nie umie działać, to mój optymizm trochę gaśnie. Tak samo, gdy widzę, że gdy jedno mówi, to drugie krzywi się z pogardą. Już lepsza jest czysta obojętność, bo na jej gruncie możemy jeszcze próbować coś wskrzesić w związku. A na pogardzie raczej już nic dobrego nie urośnie. Zwykłe "przepraszam” nie wystarczy Często jedna strona czeka na słowo „przepraszam”, wierząc w jego magiczną siłę. Warto zastanowić się jednak, dlaczego tak bardzo potrzebujemy, by to słowo usłyszeć. Co nam to jedno „przepraszam” da? Czy na pewno poczujemy się wtedy lepiej? Z moich gabinetowych obserwacji wiem, że nawet jeśli to „przepraszam” padnie, to i tak nic się nie zmienia, krzywda w nas nadal tkwi, a przecież czasu się nie cofnie, już nie odwrócimy sytuacji, już coś się stało – i musimy iść dalej. Jeśli nie jesteśmy w stanie, to musimy to tym wypominaniem krzywd sprzed lat zawsze kryje się coś więcej. Bardzo często strach o to, że nie jesteśmy już kochane. W takim przypadku, zamiast wyciągać rzeczy sprzed lat i wymuszać kolejne przeprosiny, lepiej otwarcie powiedzieć: „Boję się, że się oddalamy od siebie, a bardzo bym tego nie chciała”. Bo to jest informacja typu: „Zależy mi”. I mądry partner po takim komunikacie usiądzie i powie: „Masz rację, zapędziliśmy się, pogadajmy, co możemy zrobić”.Znam takie sytuacje z prawdziwego życia. Chociaż rzeczywiście są rzadkością, zazwyczaj ani jedna stronie nie umie otwarcie wyrazić swoich emocji, ani druga, nawet gdyby to usłyszała, nie umiałaby odpowiedzieć. Znowu wracam do tego samego: nikt nie nauczył nas rozmowy o emocjach, o naszych potrzebach. Nie umiemy o tym mówić i nie umiemy słuchać. Ale można się tego nauczyć, np. właśnie na terapii par. Trwamy w wypalonych związkach, bo boimy się zmian? Dla mnie to jest niesamowite, że ludzie zazwyczaj są totalnie bezradni, kiedy przychodzi do podjęcia jakiejś decyzji. Bardzo trudno nam wskazać, co jest dla nas dobre. W takiej sytuacji często zachęcam do zrobienia rachunku à rebours: czego ja nie chcę? Co mnie uwiera w tej sytuacji, w której jestem. Jeżeli znajdą się na tej liście rzeczy znaczące, to znaczy, że powinnam iść dalej, nawet jeśli teraz jeszcze nie wiem, co to „dalej” oznacza. Bo w życiowym rozwoju nie zawsze chodzi o wizualizowanie sobie świetnej przyszłości. Czasem chodzi tylko o to, żeby umieć zobaczyć, że moje tu i teraz mnie nie zadowala. Informujemy, że w celu zapewnienia jak najlepszej obsługi nasza strona korzysta z ciasteczek (plików cookies). Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na wykorzystanie przez nas plików cookies. Jednocześnie przypominamy, że w każdej chwili masz możliwość zmiany ustawień plików
Kryzys w związku to rzecz normalna i prędzej czy później dotyka każdą parę. Ważne, by w porę zauważyć oznaki kryzysu i zacząć pracować nad odbudowaniem relacji między partnerami. Lekceważenie oznak kryzysu w związku może prowadzić do jego narastania i w konsekwencji rozstania. Jeśli chcemy zażegnać kryzys w związku, potrzebujemy do tego szczerych chęci obojga partnerów. Na co zwrócić uwagę i jak pokonać kryzys w związku? spis treści 1. Kryzys w związku - oznaki 2. Kryzys w związku - przyczyny 3. Jak pokonać kryzys w związku - sposoby Jak rozmawiać o kryzysie z partnerem? 4. Kryzys w związku - terapia 5. Kryzys w związku - rozstanie rozwiń 1. Kryzys w związku - oznaki Sporadyczne kłótnie w związku i nieporozumienia nie świadczą o kryzysie. Każdy człowiek jest inny i to normalne, że zdarza nam się mieć odmienne zdanie niż nasz partner. Jeśli więc od czasu do czasu kłócicie się i macie różne zdanie, nie oznacza to, że wasz związek przechodzi kryzys. Zobacz film: "#dziejesienazywo: Kiedy warto walczyć o związek?" Gorzej, jeśli bardzo często dochodzi między wami do spięć, a zwykłą rozmowę kończycie nieprzyjemną wymianą zdań i kłótnią. To znak, że wasz związek przechodzi kryzys. Kolejną oznaką jest obojętność i oddalenie się od partnera. Nie chce wam się kłócić, przestajecie ze sobą rozmawiać i spędzać czas. Wasze kontakty ograniczają się do codziennych, błahych spraw. Nie zależy wam na bliskości, czułości, a unikanie seksu staje się normą. Jeśli tak wygląda wasze życie to może oznaczać kryzys w związku. 2. Kryzys w związku - przyczyny Przyczyny kryzysu w związku możemy podzielić na kilka rodzajów. Najczęściej są to kryzysy naturalne, wynikające z dynamiki i stażu związku. Wiele par przeżywa kryzys miesiąca miodowego, kryzys po 3 latach od ślubu, kryzys pierwszego dziecka, czy kryzys związany z opuszczeniem przez dziecko domu rodzinnego. Kryzys w związku może też przyjść z zewnątrz. Poważną przyczyną kryzysu jest zdrada jednego z partnerów. Często w takiej sytuacji partnerzy decydują się na rozstanie. Przezwyciężenie kryzysu w związku, którego przyczyną jest zdrada jest bardzo ciężkie i wymaga emocjonalnego zaangażowania obojga partnerów. Kolejna przyczyna kryzysu w związku powiązana jest z sytuacją finansową partnerów. Nagła utrata pracy lub pogorszenie się warunków finansowych rodziny może prowadzić do konfliktów. Zmiana dotychczasowego stylu życia, wzajemne pretensje i oskarżanie się o zły stan związku, mogą prowadzić do poważnego kryzysu. Kryzys w związku może też wywołać awans partnera związany z premią finansową. Jeśli do tej pory oboje zarabiali podobne pieniądze, zazdrość o podwyżkę i sukces może przyczynić się do powstania kryzysu. Inne przyczyny kryzysu w związku to choroba jednego z partnerów lub dziecka, wypalenie w związku, niesatysfakcjonujące życie seksualne, niezadowolenie z nierównego podziału obowiązków, przenoszenie problemów zawodowych na grunt prywatny. Przyczyn kryzysu w związku jest wiele, ale to od partnerów zależy czy i jak się z nimi zmierzą. 3. Jak pokonać kryzys w związku - sposoby Najlepszym sposobem, aby pokonać kryzys w związku jest szczera rozmowa. Wyjaśnienie tego, co nam się nie podoba i drażni nas w relacji z partnerem to pierwszy krok do zażegnania kryzysu. Unikanie rozmowy i udawanie, że problemy nie istnieją to najgorsza strategia. Kryzys w związku to nie sytuacja, którą można przeczekać, wierząc że sama minie. Jak rozmawiać o kryzysie z partnerem? Przede wszystkim należy powstrzymać gwałtowne emocje. Jeśli kryzys narastał od jakiegoś czasu nie trudno o rozgoryczenie i żal. Ciężko też zachować spokój, gdy słowa partnera nas ranią i powodują w nas chęć bronienia się za wszelką cenę. Rozmowa o kryzysie w związku może zakończyć się kłótnią, która zamiast przynieść oczekiwane rezultaty, tylko ten kryzys pogłębi. Zamiast oskarżać się wzajemnie o najgorsze, spróbujmy przekazać prawdę o uczuciach. Powiedzmy partnerowi, jakie zachowania nas bolą i ranią. W ten sposób damy mu do zrozumienia, że jego zachowanie wpływa negatywnie na naszą relację. Zamiast krytykować partnera, postarajmy się tak przekazywać informacje, żeby mógł nas zrozumieć. Musimy liczyć się z tym, że za kryzys w związku odpowiedzialne są dwie osoby. Dużo zależy więc od naszej reakcji na zarzuty partnera. Obrażanie się, sarkastyczne docinki, przedrzeźnianie i wyzwiska nie pomogą zażegnać kryzysu w związku, a co najgorsze, tylko go pogłębią. 4. Kryzys w związku - terapia Może się zdarzyć, że partnerzy nie są w stanie sami poradzić sobie z kryzysem w związku. Jeśli mimo wszystko chcą ratować swój związek, rozwiązaniem dla nich jest terapia dla par. Czasem obiektywna ocena związku, dokonana przez osobę z zewnątrz może przynieść pozytywne rezultaty. Często tak skupiamy się na samym kryzysie, że nie potrafimy znaleźć sposobu na jego zażegnanie. Nasi eksperci polecają: Wizyta u psychologa lub specjalisty od terapii w związku, nie jest oznaką słabości. Świadczy o tym, że partnerzy chcą walczyć o swój związek. Terapia może trwać od kilku tygodni do kilku miesięcy. 5. Kryzys w związku - rozstanie Może zdarzyć się tak, że mimo prób zażegnania kryzysu w związku, żadna z nich nie daje satysfakcjonujących rezultatów i partnerzy coraz częściej myślą o rozstaniu. Zanim partnerzy zdecydują o ostatecznym zakończeniu związku, warto by przez jakiś czas zamieszkali osobno i przemyśleli, czy ratowanie związku ma sens. Często jest tak, że jedno z partnerów nieświadomie wzbrania się przed ratowaniem związku, ponieważ jest zbyt zranione i nie ma zaufania do partnera. Dopiero separacja utwierdza go w przekonaniu, że żadne próby ratowania nie sprawią, że kryzys w związku zostanie przezwyciężony. W takim przypadku rozstanie jest najlepszą opcją. Często podczas separacji partner uświadamia sobie, że tkwił w toksycznym związku, a odbudowa relacji, w której dominowała przemoc i agresja nie ma sensu. W takim przypadku również nie warto silić się na pokonanie kryzysu w związku. Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza. polecamy
kryzys w związku zostać czy odejść